Co zrobić jeśli zaleję automat oddechowy słoną wodą?

w Blog
Odsłony: 9037

Jak do tego dochodzi najczęściej? Jakie mogą być tego konsekwencje? Co powinniśmy w takiej sytuacji zrobić od razu, aby uratować nasz bezcenny pierwszy stopień automatu? 

Wszyscy wiemy, albo wiedzieć powinniśmy, że do pierwszego stopnia nigdy nie powinna dostać się woda. 

W jaki sposób do pierwszego stopnia automatu najczęściej wlewa się woda? Może ona dostać się na kilka sposobów: przede wszystkim podczas płukania sprzętu po nurkowaniu, także podczas transportu po nurkowaniu jeśli automat znajdzie się pod mokrym sprzętem.

Czego nie powinniśmy robić

Często zdarza się tam, że pakując się po nurkowaniu nie zastanawiamy się szczególnie w jaki sposób układamy sprzęt. Jeśli położymy go w skrzynce pod ławką albo na podłodze np. basenu czy łodzi nurkowej, może zdarzyć się, że do pierwszego stopnia dostanie się woda. Po prostu skapie z pozostałego sprzętu np. mokrej pianki, lub kamizelki leżących na naszym automacie. Nawet jeśli położymy automat na piance i np. zrobimy przerwę w podróży zostawiając sprzęt w samochodzie może skroplić się para wodna i dostanie się wilgoć do pierwszego stopnia naszego automatu.

Innym – częstszym przeoczeniem jest po prostu wypłukanie naszego automatu (całego) po nurkowaniu w słonej wodzie w pojemniku ze "słodką wodą", które są do dyspozycji w morskich bazach nurkowych.  Może być tak, że na kursie podstawowym, który odbyliśmy w całości w Polsce, w słodkich wodach nigdy nie płukaliśmy sprzętu po nurkowaniach. Nawet jeśli instruktor wspominał o tym (jeśli wspominał) to i tak z praktyki wiemy, że informacji na kursie podstawowym jest tak wiele, że akurat jedną można zapomnieć. Szczególnie jeśli ta czynność nie była wykonywana czyli utrwalona przez samodzielne powtórzenia. A więc jedziemy do bazy nurkowej, morskiej np. w Chorwacji (bo w Egipcie często nie jedziemy do bazy i spotykamy się już na łodzi) a tam zakładają, że nauczyliśmy się tego na kursie. Naprawdę niektórym osobom aż trudno uwierzyć, że nurkuje się również w słodkich wodach ;) W konsekwencji nikt nie tłumaczy jak prawidłowo płucze się automat oddechowy.

Co powinniśmy robić

Płukając automat oddechowy, po naszym nurkowaniu, w wielkiej balii musimy zatkać wlot powietrza do pierwszego stopnia szczelnym korkiem (nakrętką na pierwszy stopień). Uwaga, nie wszystkie nakrętki (nazywane też zaślepkami) na pierwszy stopień są wodoszczelne i gwarantują hermetyczne zamknięcie gniazda din automatu. Najlepsze są nakręcane zaślepki (np. apeks, czy aqualung), natomiast wszystkie gumowe wciskane już niekoniecznie spełnią swoje zadanie. Innym sposobem jest po prostu zatkanie pierwszego stopnia palcem. Jeśli tego nie zrobimy i zanurzymy cały automat w wodzie to mamy gotową katastrofę. Innym błędem jest wciskanie bypasu podczas płukania drugiego stopnia automatu. Otwieramy wówczas zawór i woda może się dostać wężem do pierwszego stopnia.

Niezabezpieczony pierwszy stopień automatu. Miejsce gdzie dostaje się woda.

Niezabezpieczony pierwszy stopień automatu typu DIN. Zaznaczono miejsce, przez które dostaje się woda.

Wodoszczelna nakrętka Apeks na pierwszy stopień typu DIN.

Wodoszczelna nakrętka Apeks na pierwszy stopień typu DIN.

Zabezpieczony nakrętką pierwszy stopień automatu typu DIN.

Zabezpieczony nakrętką pierwszy stopień automatu typu DIN.

Zabezpieczony pierwszy stopień automatu typu INT.

Zabezpieczony pierwszy stopień automatu typu INT.

 

Jakie konsekwencje dostania się wody do automatu?

Po pierwsze woda, która dostanie się do pierwszego stopnia, w wyniku rozprężania się powietrza w butli podczas normalnego użytkowania pod wodą, może zamrozić nasz automat.

Obecność wody w pierwszym stopniu to nie kwestia jedynie szybszego zużycia, lub uszkodzenia automatu. Z praw fizyki wynika, że szybki spadek ciśnienia powietrza (w przypaku pierwszego stopnia automatu jest to redukcja nawet z 200bar do 10bar) powoduje duży spadek temperatury, nawet do minus kilkudziesięciu stopni. Przy dużych przepływach powietrza, np. podczas szybszego oddechu, lub jednoczesnego oddychania, napełniania kamizelki i suchego skafandra, może dojść do zamarznięcia zgromadzonej wody w automacie i zablokowania grzybka. Pomimo, że większość automatów jest skonstruowana tak, że zamarzają w pozycji otwartej i przy zamarznięciu stale podają powietrze, to taka sytuacja może stać się bardzo niebezpieczna.

Dlatego też nie możemy dopuścić do wlania się wody do pierwszego stopnia. Słona woda – w tej opcji sytuacja jest dużo gorsza. Dlaczego? Ponieważ odparowanie wody spowoduje wytworzenie się kryształków soli co w konsekwencji może doprowadzić do trwałego uszkodzenia ruchomych, wrażliwych elementów pierwszego stopnia i nie będzie nadawał się do dalszego użytkowania, lub co najmniej do kosztownej naprawy. 

 

Do pierwszego stopnia automatu dostała się woda i co dalej?

Co zrobić? Po pierwsze nie panikować.

Po drugie sam fakt, że jesteśmy świadomi potencjalnych konsekwencji to już duży plus. Powinniśmy zacząć działać od razu. Najlepiej odkręcić wszystkie węże wysokiego i niskiego ciśnienia. To w żaden sposób nie spowoduje rozregulowania, lub uszkodzenia automatu i może to zrobić każdy. Następnie należ starannie wypłukać cały pierwszy stopień – tym razem w rzeczywiście słodkiej wodzie. Czyli upewnić się, że jest to świeża, niesłona woda, np. z kranu. Najlepiej wymoczyć go w ciepłej wodzie przez dłuższą chwilę, tak by doszło do rozpuszczenia jakiejkolwiek zalegającej w nim soli. Następnie należy go bardzo starannie osuszyć najlepiej przedmuchując go za pomocą specjalnego zaworka z dyszą przyłączanego do wężyka inflatorowego, lub ostatecznie bezpośrednio powietrzem z zaworu drugiej butli, lub kompresora ponieważ mamy pewność, że to powietrze jest czyste i suche.  Po całkowitym osuszeniu wnętrza przykręcamy węże. Sprawdzamy poprawność działania na powierzchni, najlepiej aplikując nieco dłuższy i większy przepływ powietrza, np. trzymając wciśnięte oba bypasy przez ok. 30 sek.

Dysza powietrzna przyłączana do węża inflatorowego. 

Oczywiście jest to rozwiązanie zawsze obarczone pewnym ryzykiem, a jedynym sposobem zapewnienia sobie pewności poprawnego działania automatu jest oddanie go do autoryzowanego serwisu celem naprawy, lub przeserwisowania. Zdarzają się okoliczności wykluczające taką opcję (np. safari) i wówczas musimy radzić sobie sami, lub z pomocą kogoś, kto ma większą wiedzę w zakresie użytkowania i niewielkich napraw sprzętu nurkowego.

 

Jeśli wiemy jakie mogą być konsekwencje wody w pierwszym stopniu automatu oddechowego to jesteśmy w stanie wyeliminować to niebezpieczeństwo. Jest to trudne ponieważ zawsze działamy w warunkach, w których zawsze jest wilgoć. Więc najważniejszym naszym działaniem, powinno być aby nigdy nie dopuścić do takiego przypadku używając zaślepek pierwszego stopnia i dopilnować, aby automat nie znalazł się pod mokrą pianką, lub kamizelką. A jak już wpakowaliśmy się w kłopot to trzeba działać od razu. Jeśli tego nie zrobimy to niewykluczone są problemy z poprawnym działaniem automatu oddechowego i poważne konsekwencje w postaci sytuacji awaryjnych pod wodą. A także naprawy dużo droższe, niż okresowy serwis.

Barbara Białek
instruktor nurkowania PADI